Historia dotycząca moich początków nurkowania nie jest oczywista. Mój związek z tym sportem to nie była miłość od pierwszego wejrzenia.
Od dziecka uwielbiałem i uczyłem się pływać. Ćwiczyłem dużo i zawzięcie, ponieważ od początku sprawiało mi to ogromną przyjemność i satysfakcję, a także przynosiło widoczne efekty. Od zawsze widziałem, że w wodzie umiem poruszać się znacznie sprawniej niż na powierzchni, do dziś zastanawiam się co poszło nie tak, że nie posiadam własnych naturalnych płetw i skrzeli.
Z nurkowaniem spotkałem się po raz pierwszy zupełnie przypadkiem, gdyż mój instruktor pływania był również instruktorem nurkowania i któregoś dnia w trakcie mojego treningu zauważyłem go, gdy szkolił jakąś grupę nurków. Postanowiłem dać szansę nurkowaniu i zapisaliśmy się razem z moim tatą na kurs podstawowy OWD. Jak pisałem wcześniej, moje początki z nurkowaniem nie były zbyt kolorowe i pierwszego przebytego kursu nie wspominam najlepiej.
Większość nurkowań odbywała się wyłącznie w basenie, używając zupełnie niedopasowanego oraz wyraźnie zmęczonego czasem sprzętu. Odnosiłem nieodparte wrażenie, że całość została przeprowadzona po najmniejszej linii oporu ze strony szkoły, jak i samego prowadzącego. Zakładając swoją własną szkołę poprzysiągłem sobie, że nigdy nie pozwolę i nie dopuszczę do tego, by moje szkolenia tak wyglądały.
Mimo początkowej niechęci, zdecydowałem się wziąć udział w wyjeździe nurkowym do Egiptu, gdzie zdałem sobie sprawę z satysfakcji jaką ten sport może dawać, a także z piękna podwodnego świata. Widząc po raz pierwszy na własne oczy rafy koralowe oraz niesamowicie różnorodne, kolorowe ryby w czystej, ciepłej wodzie, zakochałem się w tym widoku i uczuciu, które towarzyszyło całemu doświadczeniu. Pokochałem poznany tam styl życia.
Dzięki nurkowaniu poznałem nie tylko świat podwodny, ale również wiele osób z tego środowiska. Również kilku z moich aktualnie serdecznych przyjaciół. Jednego z nich poznałem właśnie na wspomnianym wyjeździe.
Jakiś czas później zdecydowałem się rzucić naukę oraz moją ówczesną pracę, by móc w pełni poświęcić się i skupić na nurkowaniu. Już wtedy wiedziałem, że jest to coś, co chcę robić w życiu. Od tamtej pory byłem bardzo konsekwentny w moich postanowieniach i działaniu – szkoliłem się oraz ćwiczyłem tak dużo jak to tylko było możliwe na moje ówczesne warunki. Od momentu, gdy zostałem instruktorem, w ciągu pięciu lat udało mi się wystawić prawie pięćset certyfikatów, a sam mam w swoim logbooku zanotowanych ponad dwa tysiące wykonanych nurkowań.
Poza tym, że szkolę, moja szkoła bierze udział w wielu akcjach. Między innymi w organizowaniu corocznej imprezy charytatywnej pt. Zanurkuj z marzeniami, na rzecz fundacji Trzeba Marzyć, pomagającej ciężko i śmiertelnie chorym dzieciom spełniać marzenia. We współpracy z hospicjum Pomoże Dzieciom udało mi się także spełnić marzenie śmiertelnie chorego chłopca, który pomimo wielu przeciwności oraz swojej choroby, najbardziej na świecie chciał zdążyć spróbować nurkowania. Wierzcie lub nie, ale widoku szczęścia oraz wdzięczności na twarzy takich osób nie zastąpi się niczym.
W mojej karierze mogę nieskromnie pochwalić się także faktem, że uzyskując tytuł Instruktora Trenera, byłem najmłodszym przedstawicielem tego stopnia. Jestem z tego bardzo dumny, gdyż każdego dnia wkładam mnóstwo energii oraz zaangażowania w szkolenie zarówno moich kursantów, jak i siebie samego. Tak owocne efekty ciężkiej pracy są nie tylko szalenie satysfakcjonujące dla mnie, ale stanowią również wiarygodne potwierdzenie moich umiejętności.
Kursanci po naszych szkoleniach nurkują w przeróżnych miejscach na całym świecie i żadne warunki nie są im straszne! Ponadto, część z nich, tak jak ja, postanowiła połączyć swoje życie z nurkowaniem nieco bardziej i ukończyła pod naszym czujnym okiem kurs instruktorski. Aktualnie część z nich szkoli w naszej szkole, inni postanowili otworzyć własne szkoły nurkowania, a jeszcze inni łączą pasję z pracą w zagranicznych centrach nurkowych, często w przepięknych zakątkach świata.
Moja historia może być dla Ciebie mniej lub bardziej wyjątkowa i ciekawa, ale z pewnością jest prawdziwa i osobiście cieszę się, że przebiegała ona właśnie w ten, a nie inny sposób. Mam nadzieję, że po takim „zapoznaniu się”, zechcesz dać szansę zarówno mi, jak i sobie, by przekonać się jak wspaniałym sportem jest nurkowanie. Bowiem rozpoczynając szkolenie obiecałem sobie przede wszystkim zarażać innych pasją, która napędzą i inspiruje mnie do budzenia się każdego dnia z ogromnym uśmiechem na twarzy






